To już rok…….

8.09.20254 r.- W Lipcu minął rok od podpisania umowy na wynajem naszego nowego KOTEŁKOWA

Wiele się wydarzyło przez ten czas. Były chwile szczęścia, ale też grozy. Cały czas cos ulepszamy, remontujemy itd. tzn. nie do końca remontujemy i nie do końca możemy pewne prace robic ponieważ odszedł od nas ktos kto był z nami od poczatku, ktos kto potrafił zrobić wszystko co było do zrobienia. Nie było dla niego rzeczy, której nie potrafił zrobić. Do dziś trudno mi się pogodzić z tym, ze odszedł:(

Próbowałam i nadal próbuje znaleźć kogos kto mi pomoże w tych sprawach remontowych, ale niestety nie udało się. Czasami ktos wpadnie , cos naprawi, ale najczęściej tylko obiecują i na obiecankach się kończy.

Najbardziej mi żal, ze nie udało się zrobic zadaszenia z tyłu domu. Materiał został kupiony, część dostalismy i wtedy właśnie zabrakło tego, który miał to zrobić, kierować tymi pracami Próbowałam znaleźć kogoś, bardzo mi zależało na tym zadaszeniu, chciałam przez całe lato, a właściwie od wiosny w weekendy robic spotkania z Kotełkowiczami, no i nie wyszło …..no co zrobisz jak nic nie zrobisz…….