Tak sobie myslę, ze chyba dochodzimy do ściany, wciąż dzwonią ludzie prosząc o pomoc, a ja wciąż pomagam, ale w tej chwili musze zrobić stanowcze STOP……..
Skończyły się możliwości pomagania
Pod opieką mamy ponad 60 kotów. Z adopcji wróciła Larysa i cztery inne koty, które nie były moje ale nie mogłam dopuścić zeby z domu trafiły do schroniska
Ilość kotów, dodam chorych lub bardzo chorych jest ogromna. Koszty leczenia jeszcze większe, koszty żywienia, nie wiele mniejsze, jakoś udaje się z karmą dzięki zbiórkom, które na szczęście są dla nas robione.


1. Nadal sa leczone na FIP- Inez i Białek, dwa białaczkowe koteły. Zbiórka trwa juz chyba ok dwa miesiące, a udało sie uzbierac niewiele ponad połowę potrzebnej kwoty na lek ratujący życie – https://pomagam.pl/bkn7m8…#
2. Niedawno zdiagnozowaliśmy badaniem tomograficznym guzy umiejscowione w bardzo nie operacyjnych miejscach Blancika (Rufus) i Danusi . Danusia przedwczoraj przeszła pierwszy zabieg usunięcia częściowo guza z ucha aż do podniebienia, za dwa tygodnie nastepny zabieg 

Przed Blancikiem w niedługim czasie też podobna operacja 

3. Niedawno przeszła operacje laserowego usunięcia guza równiez w tak niedostepnym i niebezpiecznym miejscu Dosia, która teraz dochodzi do siebie.
4. Bardzo chory na niewydolność nerek jest Kacperek, który jest równiez chory na fiv i felv 

Na niewydolność nerek chorują również Karmelek, Kituś, Tolek, Jose, która wczoraj miała zabieg usunięcia reszty zębów i ostatnia diagnoza niewydolności nerek to nasz fiv-ek Cyprian, codziennie jeździmy na kroplówki. W sumie sześć kotełków chorych na nerki, co się równa dieta, leki itp 

5. Pod nasza opieke przeszedł też Wróblik po cięzkim wypadku samochodowym . Od tygodnia my ponosimy koszty jego leczenia
(„Hanka Pomaga” nie wiem kim jesteś, ale bardzo dziękuję
)

6. Niedawno przyjełam z Pszczyny koteła bo nikt nie chciał go wziąć do siebie, to Nico. Po badaniach okazało się, ze ma fiv
W tej chwili zmaga się z cięzką infekcją, jest zaśpikany, nie chce jeść , codziennie jeździmy do lecznicy na zastrzyki i kroplówki.

7. Cały czas z infekcją zmaga się Polduś. Od samego początku gdy do nas trafił i walczył o życie przechodząc panleukopenie i cięzki koci katar nie moze dojść do siebie. Ma wciąż nawracające infekcje pomimo podawania różnych suplementów i leków
8. Marsik nasz koci senior z Ukrainy , który ma nadczynnośc tarczycy. Jest bardzo delikatny i łapie często infekcje.
9. Zajka , czeka na usunięcie zębów
10. Tygrysek , biedny dziadunio, który ma tyle różnych problemów, ze nie wiadomo za co się brać
Powinien mieć jak najszybciej zrobioną operacje usunięcia główki kości biodrowej. To jest problem, który powinien byc jak najszybciej usunięty ponieważ bardzo przeszkadza i boli w codziennym funkcjonowaniu
Oprócz tego ma tez do „zrobienia rzepki kolanowe w obu nogach. To będzie duzy koszt i nie wiem jak to „przeskoczyć”, żeby udźwignąc takie koszty 



11. Lucjusz problemy, które nie mozemy zdiagnozować. Badania, obserwacje i nadal nie mozna dojśc co jest powodem „dziwnego” zachowania Lucjusza. Więcej może napisze w jego albumie.
12. Szymek, który przeszedł powazna operacje po wypadku samochodowym i długi czas chodzenia w stabilizatorze. Bardzo duże koszty operacji i leczenia 

13. Duzo róznych mniejszych i większych problemów zdrowotnych, przez które nasze faktury za leczenie opiewają na astronomiczne sumy….w grudniu ponad 12 tys, w styczniu ponad 14 tys nie dostałam jeszcze za luty , ale juz się boję
Do tego dochodza różne inne koszty za różnego rodzaju dodatkowe badania czy zabiegi.

Od stycznia wykonaliśmy tez ok 10 lub więcej (musze policzyć) sterylizacji nie tylko naszych kotełów, ale równiez tych, o które pomoc w sterylizacji prosza nas różne osoby.
Po fakturach drugie największe koszty to karma dla naszych kotełów , którymi sie opiekujemy w Kotełkach, ale tez w innych domach tymczasowych, na działkach, Szczyrku itd.
Proszę nie dzwońcie do mnie po pomoc bo już nie jestem w stanie bardziej pomagać
Możliwości fizyczne i finansowe zostały całkowicie wyczerpane……..Teraz ja prosze o pomoc dla tych biednych stworzeń, dla tych kociaków, których nikt nie chce gdy poważnie zachorują, dla tych, którym będę musiała odmówić bo nie przeskoczę własnego zmęczenia i ogromnych kosztów leczenia.

Dziś zobaczyłam pewną zbiórke i zrobiło mi się bardzo smutno, (jedną z kilkudziesięciu, albo i więcej które ciągle robią) jednej ogólnopolskiej organizacji na…..5 milionów! a po (tylko) 9 dniach zbiórki jest już zebrane ponad 700 tys! mój borze szumiący gdybym mogła miec takie zbiórki to w schronisku nie byłoby żadnego kota! tylko żyłyby otoczone miłością w miejscu gdzie byłyby szczęśliwe nawet gdyby nie znalazły nowego domu, ale to się niestety nie wydarzy 

Bardzo prosze o pamięc w przekazywaniu 1,5% bo to jest jedyna szansa na spłate zadłużenia za leczenie…..
OPP 1,5% KRS 0000666135